poniedziałek, 3 października 2022

Strigoi "Viscera"

    Zanim zaczniesz czytać te kilka słów, musisz usłyszeć ... wyobrazić sobie, że dźwięki są jak farba, którą artysta pokryje rozciągnięte na ramie płótno, ... spojrzeć na muzykę, jak na rzeźbę odlaną z brązu, na każdy jej szczegół i nie być zaskoczonym kiedy jej widok odmieni ... wszystko. 
... a teraz usiądź wygodnie i daj się ukąsić strzydze:


    Zainfekowani? ... skoro tak ... to zabiorę was w dalszą podróż.

Recenzja płyty Strigoi "Viscera"
    Historia ta rozpoczyna się we wrześniu roku 2018, od spotkania dwóch muzyków; Gregora Mackintosh, lidera Doom/Death Metal'owego giganta Paradise Lost oraz Chrisa Casket, basisty jednego z moich ulubionych Black Metal'owych zespołów; Eastern Front
    Po połączeniu sił w formacji Strigoi, już rok później światło dzienne ujrzał ich pierwszy długogrający krążek "Abandon All Faith" - 44 minutowa ociekająca czarnym szlamem dźwiękowa przejażdżka po meandrach ludzkiej duszy. 
    Ostatni dzień września bieżącego roku, nakładem wytwórni Season of Mist, wychodzi kolejna długogrająca płyta, pod doskonale pasującym do zawartości tytułem "Viscera" (w przekładzie na nasze: wnętrzności). Nie będę ukrywał, że czekałem na ten moment, w którym będę mógł odbyć kolejną muzyczną podróż z artystami tego formatu.
    Już pierwsze sekundy "United in Viscera" zaleciały zatęchłym powietrzem wydobywającym się z uwięzionych na płycie dźwięków, powoli, z gracją pogrzebowego karawanu, ciężki cmentarny klimat zaczął wypełniać przestrzeń pomiędzy słuchawkami. Robiło się duszno i ponuro ... i tak pozostało do samego końca.
    Od dawna nie miałem okazji słuchać ponad 46 minut tak gęstych, mięsistych dźwięków, takiego nagromadzenia ciemnej energii, głęboko sięgających muzycznych ciśnień. To naprawdę rzadkość.
    O ile prawie cała płyta utrzymana została w grobowym nastroju, upiornie prowadzony wokal, czy powolne tempa, to pewnym zaskoczeniem są utwory "King of All Terror" oraz "Napalm Frost" - odstające od reszty swoim wręcz Post-Punk'owym brzmieniem ... odnosi się wrażenie, że zostały dopchnięte do krążka. Nie bolą, ale są specyficzne.
    "Viscera" to jedna z najlepszych płyt jakie słyszałem w tym roku. To wręcz teatralne przedstawienie, muzyka opętująca wszystkie zmysły.
Polecam!
 
Album "Viscera" trafi na moją półkę (TU). Zamówiony.


Data wydania: 30/09/2022                                                  
Utworów na płycie: 10 

Posłuchaj (TU)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz